Witaj

Przeczytałam całe 91 stron Twojego mini bloga. Od tego czasu minęło parę dni, targały mną różne emocje , więc musiałam wszystko dobrze przemyśleć zanim postanowiłam coś skrobnąć
Czytając jak robisz kocyk, jak czekasz na Miłego z Emilką , jak działasz w ogródku , jaka jesteś szczęśliwa odnalazłszy swój Raj na norweskiej ziemi - byłam zazdrosna
Każda z kobiet o czymś takim marzy , szczęśliwej rodzinie i życia z happy endem
Sprawy nabrały tempa , zaczęłaś szybko doświadczać tego o czym każdy już nie tylko nie marzy ale odrzuca owe złe chwile.
Dalej byłaś dzielna , uparta i wojownicza.
Nie wiele kobiet w taki sposób by sobie radziło- Ty dałaś rade .
Pokazałaś Innym, że można i nawet trzeba walczyć o Swoje a przede wszystkim o Miłość i Radość
Nie będę Ci słodzić , i nie zamierzam udzielać porad, nie przeżyłam tego co Ty i na pewno nie jestem taka silna jak Ty.
Mam nadzieję , że .....przyjdzie taki moment...że znowu przeczytamy jak czekasz na Miłego , jak rozkwita panienka Emilka.
Mieszkam na Mazurach i zamierzam niebawem rozpocząć swoją "przygodę" z Norwegią .....może kiedyś napijemy się herbatki
Pozdrawiam S