A tak na poważnie to szok w trampkach, że są tak życzliwi i mili ludzie.Wczoraj weszłam do was po raz pierwszy, a tu od razu miłe słowo i chęć pomocy. Fajna sprawa. Coś o sobie? Nasza kariera w Norwegii trwa trochę ponad dwa lata, nie było jeżdżenia w tę i z powrotem, rozstania itd. Cud się zdarzył i sprowadziliśmy się tu całą rodzinką:ja, mąż Robert i Emilka, a teraz będzie nas więcej!!!Mieszkamy w raju na ziemii, między Honefoss a Gol, cisza, spokój, co chcieć więcej?Pochodzimy z Mazur, niby ładnych, ale...Tu dopiero można odetchnąć pełną piersią. Zainteresowania może?<jak>Rowery, nieskromnie dodam, że przejechaliśmy kawał Polski na rowerach. Mieć stówę w nogach dziennie, to jest frajda!Tak, mam chore stawy, ale na rowerze to nie przeszkadza. Poza tym puzzle, moja wielka miłość. Ułożyć kilka tysięcy i powiesić na ścianie, też frajda. Poza tym?...Sporo tego.A można tu tak dużo pisać?Ah, moje nowe hobby_tydzień temu moja panna nauczyła mnie robić na drutach!To teraz jestem już prawdziwa Matka Polka! Marząc o drugim maluszku, marzyłam o pięknym widoku, fotelu bujanym z milusim kocykiem i o dzierganiu na drutach. I to mam, czy ja się starzeję?Robótki na drutach w moim wieku to już całkiem schiz!Ale Norweskie babki też tak mają i się nie przejmują, prawda?No to byłoby na tyle chyba...Aha, i że mam termin na za tydzień <jak ja to przeżyję


